Lektury na weekend: Kolory tamtego lata, czyli opowieść o miłości w Toskanii (konkurs)

To prawdziwa historia - zapewnia pisarz na wstępie. Usłyszał ją podczas swojego pobytu we Włoszech z ust samej Eliany i postanowił opisać. Eliana powiedziała mu, że choć bardzo lubi książki o miłości i czyta ich bardzo dużo, to jednak w żadnej nie znalazła historii, która dorównywałaby jej własnej...

Wszystko zaczęło się banalnie: śliczna Ellen, Amerykanka z niewielkiego miasteczka w stanie Utah, wyjechała na studia do Rzymu i tam poznała przystojnego Maurizio. Oboje zapałali do siebie miłością, a gdy ona musiała wrócić do kraju - on pojechał za nią do Stanów Zjednoczonych, by lepiej poznać ukochaną i jej kraj. Urokliwy i elokwentny Maurizio nie musiał się długo starać, by zdobyć serce Ellen - i tak dziewczyna wyszła za niego za mąż, wyjechała na stałe do Toskanii, do posiadłości męża i zaczęła się przyzwyczajać do swojego nowego włoskiego imienia Eliana...

Jednak szybko okazało się, że życie z włoskim mężem to nie bajka, nawet jeśli toczy się w bajkowej i zamożnej posiadłości. Maurizio wyjeżdżał na całe tygodnie zostawiając żonę z chorym na astmę synem, nie interesując się zbytnio rodziną. Szybko też Eliana odkryła, że mąż ją zdradza.

Pierwszą myślą kobiety było zabrać syna i uciekać do domu, do Stanów - ale zgodnie z włoskim prawem nie mogłaby go zabrać bez zgody ojca. A nigdy w życiu nie zostawiłaby chorego chłopca na łasce ojca, który się nim nie interesował i nie umiałby mu pomóc przy kolejnym ataku astmy.

Eliana żyje w luksusowej willi w przekonaniu, że życie się dla niej skończyło i dla zabicia czasu między atakami syna - zaczyna malować. Jej życie płynie smutno i spokojnie dopóki do niewielkiego mieszkanka w skrzydle willi nie wprowadzi się Ross, jej rodak pracujący na czarno w Galerii Uffizzi. Szybko staje się nieocenionym pomocnikiem Eliany przy ratowaniu życia syna i zabawach z chłopcem - ale on też skrywa swoją tajemnicę. Kiedy Eliana zdaje sobie sprawę, że zaczyna jej na nim zależeć, Maurizio odkrywa straszną tajemnicę Rossa...

Jak zakończy się dramatyczna historia Eliany? Którego z dwóch mężczyzn swojego życia wybierze? Rozwiązanie wcale nie jest tak proste i oczywiste jak się wydaje, a Evans, uznany już przecież autor bestsellerów, po raz kolejny udowodnił, że umie pisać tak, by zdobyć serca kobiet. Opowieść jest niebanalna i z zaskakującym zakończeniem. Może wprawdzie nieco razić pewną cukierkowością w opisie uczuć i motywacji bohaterów - ale przecież jest to romans...

Mamy dla Was dwa egzemplarze książki "Kolory tamtego lata". Aby je zdobyć w komentarzach pod tym tekstem napiszcie, jakiego autora romanse lubicie najbardziej. Swoją odpowiedź uzasadnijcie.

Na dodanie swoich komentarzy macie czas do godz. 17 w poniedziałek, 4 lipca. Później nasze jury wybierze najciekawsze uzasadnienie, a jego autora nagrodzi książką.

Uwaga! Konkurs przeznaczony jest wyłącznie dla zarejestrowanych Użytkowników serwisu MM Moje Miasto Poznań. Nie masz jeszcze stałego loginu?

Biorąc udział w konkursie wyrażasz zgodę na otrzymanie od redakcji serwisu MM Moje Miasto Poznań wiadomości drogą elektroniczną. E-mail jest jedyna drogą komunikacji redakcji serwisu z laureatem konkursu.

Richard Paul Evans
Kolory tamtego lata
Tytuł oryginału: The last promise
Tłumaczenie: Hanna de Broekere
Wydawnictwo: Znak literanova

Lektury na weekend: Czysta jak łza, czyli jak sprzątaczka szuka mordercy Wszyscy wiedzą, że Lily Bard sprzątała mieszkanie Pardona. Wielu sądzi, że sprzątnęła także jego - tak zaczyna się powieść znanej amerykańskiej pisarki Charlaine Harris "Czysta jak łza".

Lektury na weekend: Pożeracz snów Romans, horror, literatura młodzieżowa? Jeśli połączycie te wszystkie gatunki w jeden, otrzymacie „Pożeracza snów” Bettiny Belitz – wciągającą powieść, która niczym "pożeracz czasu" nie pozwoli się od siebie oderwać nim nie skończycie jej czytać.

Lektury na weekend: Oznaki życia, czyli kiedy i jak zakończyć leczenie "Oznaki życia. Przypadki z intensywnej terapii" to książka ani łatwa, ani przyjemna, ale przeczytać powinien ją każdy i choć przez chwilę zastanowić się, czy szpitalne oddziały intensywnej opieki medycznej służą temu, do czego zostały stworzone.

Lektury na weekend: Barbarzyńcy w północnej Italii Przed wakacyjnymi wędrówkami warto sięgnąć po książkę Dominiki Długosz, ale nie po to by zastąpiła nam przewodniki. To solidna dawka wiedzy o historii Półwyspu Apenińskiego – niezbędnej dla zainteresowanych czymś więcej niż plażami.

Lektury na weekend: Z ciemnością jej do twarzy Ari jest piękną nastolatką, niezwykle sprawną fizycznie i… niebezpieczną. Chociaż nie zdaje sobie sprawy ze swoich mocy okażą się one przydatne gdy przyjdzie jej się zmierzyć z wampirami, hybrydami, dawnymi bogami i innymi stworami zamieszkującym Nowy Orlean.

Lektury na weekend: Na poważnie o street arcie „Street art jako alternatywna forma debaty publicznej w przestrzeni miejskiej” A. Niżyńskiej to próba spojrzenia na nasze życie z graffiti, muralami, happeningami okiem socjologa. Ale czy zgodna z doświadczeniami spoza Warszawy?

Lektury na weekend: Historie o japońskich niesamowitych opowieściach „Kaidan - japońskie opowieści niesamowite epoki Edo” Marcina Tatarczuka to pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych kultura Kraju Kwitnącej Wiśni. Nawet tą przetworzoną przez amerykańską popkulturę.

Lektury na weekend: "Jutro" stworzysz własne zasady życia Wartka utrzymana w formie retrospekcji narracja, żywa i dynamiczna akcja – nic dziwnego, że powieść stała się bestsellerem nie tylko w rodzimej Australii, ale także Austrii, Szwecji, Niemczech i USA. Czy tak samo stanie się w Polsce?

Lektury na weekend: Osama bin Laden miał słabość do luksusowych samochodów W poniedziałek rano cały świat obiegła informacja o śmierci Osamy Bin Ladena. Tymczasem my chcemy zachęcić Was do lektury książki, dzięki której będziecie mogli lepiej poznać świat założyciela Al-Kaidy.

Lektury na weekend: Ale kosmos! - fascynująca opowieść o wstydliwej stronie pozaplanetarnych wypraw Wydawać by się mogło, że nasza wiedza o kosmicznych podróżach powinna być choć trochę zbliżona do rzeczywistości. Po lekturze książki „Ale kosmos!” autorstwa Mary Roach trzeba ją jednak bardzo zweryfikować.